praca

2013-11-18 17:10

 

„Co zatem zrobić? Obniżyć opodatkowanie pracy, zwłaszcza dla ludzi o najniższych kwalifikacjach – najgorzej opłacanych. Może znacznie wyższa kwota wolna od podatku? Może składki ZUS progresywne, prawie zerowe przy najniższej płacy? Idealnych rozwiązań nie ma bo takie różnicowanie oczywiście będzie inspirowało zwiększanie się szarej strefy.”
Kwota wolna od podatku nie ma wiekszego wpływu na chęć zatrudniania, PIT jest płacony przez pracownika.
Zus progresywny tak, ale nie powiązany z najniższą płacą, bo to rzeczywiście doprowadzi do wzrostu szarej strefy (płac z pod stołu). Natomiast progresywny ZUS dla zatrudnionych bezrobotnych, ale po stronie skladki pobieranej od firmy ,rosnący np. od zera przez pięć lat. Ale opcja możliwa tylko dla firm, ktore np. w ostatnim roku nie dokonały zwolnien pracowników. Zeby nie było „wymiany” zatrudnionych na bezrobotnych. Myslę, że było by to neutralne dla budżetu, który wszystkim zarejestrowanym bezrobotnym opłaca składkę zdrowotną. jak potężnym kołem zamachowym gospodarki jest budownictwo, a w szczególności budownictwo mieszkaniowe. Które u nas leży i nie ma chętnych, by się poważnie tą sprawą zająć. Ta dziedzina napędza przemysł materiałów budowlanych, instalacyjnych, urządzeń AGD, produkcję podłóg, glazury, mebli, tkanin, zwiększa zatrudnienie w firmach transportowych i zagospodarowania terenów, angażuje projektantów, mistrzów i rzeszę niewykwalifikowanych (np. licencjatów nauk humanistycznych).
A przecież jest ogromna potrzeba mieszkań, szczególnie tych na wynajem, czyli niezaspokojony popyt. Towaru brak. Zamiast ułatwiać, należy dowalić deweloperom, jako osobom społecznie podejrzanym.
Powrót